Bieganie

Bieganie to dziś, obok jazdy na rowerze, najpopularniejszy sport uprawiany przez Polaków.

Geocaching

Marzyliście w dzieciństwie o poszukiwaniu skarbów, niczym bohaterowie powieści Roberta L. Stevensona czy filmów o dzielnym Indianie Jonesie? Jeśli dodatkowo uważacie, że poszukiwanie może być ciekawsze niż sam skarb, to geocaching jest czymś dla was.

Jazda konna

Już ponad 7 tysięcy kilometrów tras konnych wyznaczyły Lasy Państwowe dla miłośników wypoczynku w siodle.

Narciarstwo biegowe

O ile skoki narciarskie to sport dla wyczynowców, to biegać na nartach może prawie każdy. A leśne ścieżki wydają się do tego wręcz stworzone.

Nordic walking

Nordic walking to prawdziwy fenomen, jeden z najpopularniejszych sportów w Polsce i Europie, młodszy niż większość osób go uprawiających.

Psie zaprzęgi

Błękitne niebo. Wzdłuż drogi stoją rzędy drzew w białych czapach. Spod płóz sanek, ciągniętych przez dwie pary puszystych psów, pryskają w górę kawałki zmrożonego śniegu. Człowiek stojący na sankach krzyczy w niezrozumiałym języku. To nie jest obrazek z dalekiej Laponii, ani ekranizacja książki Jacka Londona, ale coraz częstszy widok w naszym kraju.

Najnowsze aktualności Najnowsze aktualności

Powrót

Jadalna czy śmiertelnie trująca?

Jadalna czy śmiertelnie trująca?

Wiosenne grzyby - Piestrzenica kasztanowata (Gyromitra esculenta)

Dość pospolicie występujący na nizinach Europy grzyb z rodziny krążkownicowatych o wyjątkowym wyglądzie, nazywany potocznie babieusz, babie uszy lub babiuch. Rośnie na ziemi w uprawach leśnych, młodnikach, ale również w prześwietlonych starodrzewach sosnowych na glebach piaszczystych. Częściej można go spotkać w czasie mokrych wiosen – takich, jaką właśnie mamy, od kwietnia do początku czerwca. Posiada kapelusz, jeśli można go tak nazwać, od 3 do 10 cm średnicy. Jest zazwyczaj koloru brązowego o różnej intensywności, niejednokrotnie bordowo-brązowy, nieregularny, pomarszczony przypominający fałdy mózgowe. Trzon biały w środku jest pusty, nieregularny, powykręcany u podstawy szerszy, zazwyczaj spłaszczony. Grzyb jest bardzo delikatny, kruchy o przyjemnym smaku i zapachu młodych orzechów.
Od kilku lat nie widziałem piestrzenic, mimo że jestem w lesie praktycznie codziennie. Zapewne powodem były, ostatnimi laty, suche wiosny. W tym roku pojawiło się ich sporo w różnych miejscach. Ostatnio takie ilości widziałem bardzo dawno temu, w okolicach roku 2002/2003. Przyszedł mi wtedy do głowy pomysł, żeby ich nazbierać i w jakiś sposób sobie przygotować. Byłem wprost przekonany i pewnie tak było, że grzyby te jadłem pracując w latach 90. w leśnictwie Zdrojki. Gdy miałem już je przygotowane, coś mnie tknęło i zacząłem szukać informacji o nich w atlasie grzybów. To, co wtedy przeczytałem, mnie zszokowało! Okazało się, że grzyb, którego wcześniej kilkukrotnie miałem „przyjemność” jeść to gatunek trujący i nie wolno go spożywać pod żadną postacią. Niestety cały mój zbiór wyrzuciłem. Nie odważyłem się ich świadomie zjeść.
W nazwie łacińskiej tego grzyba jest pewien paradoks. Pierwszy człon jego nazwy Gyromitra świadczyć może o tym, iż grzyb ten zawiera gyromitrynę, śmiertelnie trującą, lotną substancję, i tak jest faktycznie. Przymiotnik esculenta zaś - znaczy jadalna. W taki oto sposób mamy piestrzenicę jadalną, która w rzeczywistości jest trująca.
Bardzo podobna do kasztanowatej jest piestrzenica olbrzymia, która ponoć nie zawiera gyromitryny. Jest ona jednak o wiele rzadsza, w Polsce zagrożona wyginięciem, a dokładne jej rozpoznanie wymaga użycia specjalistycznego sprzętu. Ponoć bywa też mylona ze smardzami.