Wydawca treści Wydawca treści

Hodowla lasu

Hodowla lasu dąży do zachowania ciągłości produkcji drewna przez uzupełnianie drzew i drzewostanów ubywających z lasu na skutek użytkowania i naturalnie postępujących procesów. Celem jest zachowanie trwałości i wysokiej produkcyjności lasów oraz ciągłości rozwoju i stabilności ekosystemów leśnych oraz wzbogacanie bioróżnorodności.

Podstawą do planowania czynności hodowlanych jest typ siedliskowy lasu, planowany typ drzewostanu oraz istniejące potrzeby hodowlane drzewostanu. W pracach hodowlanych leśnicy dążą do  dostosowania składu gatunkowego lasu do siedliska. Optymalny w stosuku do siedliska skład gatunkowy pozwala uzyskać drzewostany zasobne  i odporne na zagrożenia biotyczne i abiotyczne

Hodowlany cel produkcji realizowany jest w poszczególnych fazach wrostu i rozwoju lasu poprzez wykonywanie różnych prac lub cięć pielęgnacyjnych. W uprawach leśnych wykonuje się prace pielęgnacyjne polegające na odchwaszczaniu i uwalnianiu sadzonek z krzewów i niepożądanych domieszek, rozluźnianiu zwarcia, formowania pokroju drzewek. Zabiegi te mają stwożyć optymalne warunki dla wzrostu i rozwoju drzew porządanych w składzie gatunkowym.

W młodnikach wykonuje się przerzedzanie drzewek, usuwanie drzew chorych i wadliwych oraz rozpieraczy. Zabiegi te noszą nazwę czyszczeń późnych.

W drągowinach dalej prowadzi sie rozluźnianie drzew polepszając warunki wzrostu i wycinając drzewa, które w naturalnym lesie same by zamarły. Zabiegi te nazywamy trzebieżmi wczesnymi.

W starszych drzewostanach prowadzimy trzebieże późne, których zadaniem jest dalsze rozluźnianie zwarcia, popieranie dobrych jakościowo drzew, jak również inicjowanie powstania odnowienia naturalnego.


Najnowsze aktualności Najnowsze aktualności

Powrót

Jadalna czy śmiertelnie trująca?

Jadalna czy śmiertelnie trująca?

Wiosenne grzyby - Piestrzenica kasztanowata (Gyromitra esculenta)

Dość pospolicie występujący na nizinach Europy grzyb z rodziny krążkownicowatych o wyjątkowym wyglądzie, nazywany potocznie babieusz, babie uszy lub babiuch. Rośnie na ziemi w uprawach leśnych, młodnikach, ale również w prześwietlonych starodrzewach sosnowych na glebach piaszczystych. Częściej można go spotkać w czasie mokrych wiosen – takich, jaką właśnie mamy, od kwietnia do początku czerwca. Posiada kapelusz, jeśli można go tak nazwać, od 3 do 10 cm średnicy. Jest zazwyczaj koloru brązowego o różnej intensywności, niejednokrotnie bordowo-brązowy, nieregularny, pomarszczony przypominający fałdy mózgowe. Trzon biały w środku jest pusty, nieregularny, powykręcany u podstawy szerszy, zazwyczaj spłaszczony. Grzyb jest bardzo delikatny, kruchy o przyjemnym smaku i zapachu młodych orzechów.
Od kilku lat nie widziałem piestrzenic, mimo że jestem w lesie praktycznie codziennie. Zapewne powodem były, ostatnimi laty, suche wiosny. W tym roku pojawiło się ich sporo w różnych miejscach. Ostatnio takie ilości widziałem bardzo dawno temu, w okolicach roku 2002/2003. Przyszedł mi wtedy do głowy pomysł, żeby ich nazbierać i w jakiś sposób sobie przygotować. Byłem wprost przekonany i pewnie tak było, że grzyby te jadłem pracując w latach 90. w leśnictwie Zdrojki. Gdy miałem już je przygotowane, coś mnie tknęło i zacząłem szukać informacji o nich w atlasie grzybów. To, co wtedy przeczytałem, mnie zszokowało! Okazało się, że grzyb, którego wcześniej kilkukrotnie miałem „przyjemność” jeść to gatunek trujący i nie wolno go spożywać pod żadną postacią. Niestety cały mój zbiór wyrzuciłem. Nie odważyłem się ich świadomie zjeść.
W nazwie łacińskiej tego grzyba jest pewien paradoks. Pierwszy człon jego nazwy Gyromitra świadczyć może o tym, iż grzyb ten zawiera gyromitrynę, śmiertelnie trującą, lotną substancję, i tak jest faktycznie. Przymiotnik esculenta zaś - znaczy jadalna. W taki oto sposób mamy piestrzenicę jadalną, która w rzeczywistości jest trująca.
Bardzo podobna do kasztanowatej jest piestrzenica olbrzymia, która ponoć nie zawiera gyromitryny. Jest ona jednak o wiele rzadsza, w Polsce zagrożona wyginięciem, a dokładne jej rozpoznanie wymaga użycia specjalistycznego sprzętu. Ponoć bywa też mylona ze smardzami.