Asset Publisher Asset Publisher

Zbiornik Bogdałów

Zbiornik Bogdałów jest jednym z niewielu śródleśnych zbiorników na teranie Nadleśnictwa Turek

Powstały sztucznie zbornik na terenie leśnictwa Krwony jest niezwykle ważnym rezerwuarem wody dla okolicznych lasów. Zbiornik położony niedaleko miejscowości Bogdałów, której zawdzięcza swoją nazwę powstał na terenie byłego wyrobiska węgla brunatnego i natychmiast po zalaniu stał się oazą dla licznej flory i fauny związanej ze środowiskiem wodnym.

Wokół zbiornika powstał unikatowy w skali Nadleśnictwa i niezwykle ciekawy ekosystem.

Niedaleko zbiornika zlokalizowano parking leśny (mapa z lokalizacją w załączniku). Można na nim pozostawić bezpiecznie auto i udać się na pieszą wycieczkę w pięknym otoczeniu, lub posiedzieć na plaży. W upalny dzień drzewa rosnące wokół dają cień, w połączeniu z bliskością wody powstaje kojący i przyjemny mikroklimat. Zbiornik nie jest jednak kąpieliskiem, i obowiązuje na nim bezwzględny zakaz kąpieli. Zbiornik jest wykorzystywany w celach przeciwpożarowych

 

Zapraszamy

 


Asset Publisher Asset Publisher

Back

Jadalna czy śmiertelnie trująca?

Jadalna czy śmiertelnie trująca?

Wiosenne grzyby - Piestrzenica kasztanowata (Gyromitra esculenta)

Dość pospolicie występujący na nizinach Europy grzyb z rodziny krążkownicowatych o wyjątkowym wyglądzie, nazywany potocznie babieusz, babie uszy lub babiuch. Rośnie na ziemi w uprawach leśnych, młodnikach, ale również w prześwietlonych starodrzewach sosnowych na glebach piaszczystych. Częściej można go spotkać w czasie mokrych wiosen – takich, jaką właśnie mamy, od kwietnia do początku czerwca. Posiada kapelusz, jeśli można go tak nazwać, od 3 do 10 cm średnicy. Jest zazwyczaj koloru brązowego o różnej intensywności, niejednokrotnie bordowo-brązowy, nieregularny, pomarszczony przypominający fałdy mózgowe. Trzon biały w środku jest pusty, nieregularny, powykręcany u podstawy szerszy, zazwyczaj spłaszczony. Grzyb jest bardzo delikatny, kruchy o przyjemnym smaku i zapachu młodych orzechów.
Od kilku lat nie widziałem piestrzenic, mimo że jestem w lesie praktycznie codziennie. Zapewne powodem były, ostatnimi laty, suche wiosny. W tym roku pojawiło się ich sporo w różnych miejscach. Ostatnio takie ilości widziałem bardzo dawno temu, w okolicach roku 2002/2003. Przyszedł mi wtedy do głowy pomysł, żeby ich nazbierać i w jakiś sposób sobie przygotować. Byłem wprost przekonany i pewnie tak było, że grzyby te jadłem pracując w latach 90. w leśnictwie Zdrojki. Gdy miałem już je przygotowane, coś mnie tknęło i zacząłem szukać informacji o nich w atlasie grzybów. To, co wtedy przeczytałem, mnie zszokowało! Okazało się, że grzyb, którego wcześniej kilkukrotnie miałem „przyjemność” jeść to gatunek trujący i nie wolno go spożywać pod żadną postacią. Niestety cały mój zbiór wyrzuciłem. Nie odważyłem się ich świadomie zjeść.
W nazwie łacińskiej tego grzyba jest pewien paradoks. Pierwszy człon jego nazwy Gyromitra świadczyć może o tym, iż grzyb ten zawiera gyromitrynę, śmiertelnie trującą, lotną substancję, i tak jest faktycznie. Przymiotnik esculenta zaś - znaczy jadalna. W taki oto sposób mamy piestrzenicę jadalną, która w rzeczywistości jest trująca.
Bardzo podobna do kasztanowatej jest piestrzenica olbrzymia, która ponoć nie zawiera gyromitryny. Jest ona jednak o wiele rzadsza, w Polsce zagrożona wyginięciem, a dokładne jej rozpoznanie wymaga użycia specjalistycznego sprzętu. Ponoć bywa też mylona ze smardzami.